Strony

środa, 15 stycznia 2020

Australia, no tak wszyscy współczujemy,biedne zwierzęta, ludzie tracący wszystko. Człowiek to największy wróg natury. Niby jesteśmy tacy wyedukowani, tacy eko. Płaczemy, współczujemy kiedy innych dotyka kataklizm, ale czy czasem nie afiszujemy się naszą empatia jedynie publicznie? Nasze małe obejścia, czy są przez nas wspierane? Chętnie zamieszczamy posty nawołujące do wspierania rozmaitych akcji charytatywnych, ale czy sami jesteśmy w stanie coś z siebie dać? Kiedyś zupełnie przypadkiem usłyszałam rozmowę kilku pań, każda z nich bardzo deklarowała miłość do zwierząt, jedna wciąż donosiła różnym służbom na sąsiadkę, której pies namiętnie obszczekiwał listonosza, druga swojego psa oddała obcym ludziom, bo śmiał jej uciekać z domu. Taka jest nasza prawdziwa natura, jedno mówimy, a zupełnie co innego robimy. Zabawne jest to, że każde nasze nieodpowiednie zachowanie potrafimy wytłumaczyć samymi szlachetnymi pobudkami.
Australia płonie, bo jacyś ludzie w dużej mierze do pożarów się przyczynili i wcale bym się nie zdziwiła, gdyby okazało się, że równie namiętnie teraz uczestniczą w akcjach gaśniczych.
Obraz poniżej też płonie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz